Kiedy mężczyźni ciężko pracowali nad postawieniem ścianki. Ja nadrabiałam prace w ogrodzie. Grabienie liści, kopcowanie róż, wycinanie starych kwiatów. Wiem, że to grudzień, a podobne prace wykonuje się w październiku. Jednak pogoda tej zimy typowo jesienna, chryzamnemy jeszcze kwitną! a większość roślin nadal zielona!
Dla porównania zapraszam do posta z 5 grudnia 2010 - śniegu po kolana!
Mam nadzieję, że dzięki ciepłej, słonecznej i bezśnieżnej aurze tegorocznej zimy, róże nam nie pomarzną, a sarnie rodziny zadowolą się tym co na polach i pozostawią nasze krzewy i drzewka w spokoju. Na sam koniec skarby zebrane w ogrodzie, które posłużą do stworzenia świątecznych ozdób i dekoracji.
gratulacje z powodu postępów na wszystkich frontach:)
OdpowiedzUsuńBaardzoooo gratuluję, teraz dopiero będziesz miała luz i czas na Jot! A jutro po pracy wysyłam zamówionko...
OdpowiedzUsuńDzięki dziewczyny :) Dusiu - czekam z niecierpliwością :D
OdpowiedzUsuńw takim razie niech ta zima nadal będzie tak łagodna. Życzę tego Wam i nam ;-)
OdpowiedzUsuńSerdeczne gratulacje! Brawo Pani psycholog!
OdpowiedzUsuń